Czy olejek CBD można podawać też zwierzętom domowym?

Bardzo dużo mówi się o zdrowotnych skutkach działania CBD na ludzki organizm. Działanie tej substancji związane jest jednak z biologicznymi procesami zachodzącymi w mózgu. Dlatego też można podejrzewać, że podobne powinna ona działać na inne ssaki. Czy jednak są jakieś badania w tym zakresie?

Prowadzone badania naukowe

W ostatnich latach przeprowadzono całkiem dużo badań w temacie działania CBD na psy. W 2019, roku na 26 psach chorych na padaczkę idiomatyczną, zbadano skuteczność marihuany leczniczej. W porównaniu do grupy kontrolnej objawy zmniejszyły się u co trzeciego osobnika. Jest to bardzo duża korelacja, co potwierdza działanie olejku CBD także na psy.
Ciekawe wyniki dały też badania nad zmniejszeniem się lęku indukowanego przez fajerwerki strzelające za oknem. Przy dawce 1,4 mg CBD na każdy kilogram masy ciała zwierzęcia, odnotowano znaczne zmniejszenie lęku spowodowanego hałasem sztucznych ogni. Wyniki te mogą okazać się ratunkiem dla czworonogów, które co roku, na sylwestra, przechodzą ogromne męczarnie przez huczne świętowanie nowego roku.

Czy podawanie olejku CBD psom jest bezpieczne?

Z powodu obaw o zdrowie czworonożnych członków rodziny, wśród właścicieli psów zdania są mocno podzielone. Wielu z nich obawia się przede wszystkim efektu „odlotu”, który może być bardzo niebezpieczny dla psa. Spowodowane jest to większą ilością receptorów kannabinoidowych. Z tego powodu przypadkowe spożycie THC może wiązać się z silnym zatruciem, a nawet śmiercią czworonoga (takie przypadku zostały już odnotowane w USA).
Z tego powodu psom można podawać jedynie olejki CBD zawierające maksymalnie do 0,2% THC. Samo CBD bowiem nie wywołuje takich skutków i może być stosowane w przypadku psów. Co więcej, będzie miało to bardzo pozytywny wpływ na zdrowie czworonoga.

Wpływ olejku CBD na psy

Olejek pozbawiony THC jest całkowicie bezpieczny dla czworonogów, natomiast ich działanie ma pozytywny wpływ na zdrowie psa. Do najważniejszych korzyści należy:
• Regulacja apetytu i motoryki przewodu pokarmowego.
• Większa odporność.
• Lepsza jakość snu.
• Niższy poziom stresu.
• Poprawa funkcji poznawczych.
• Poprawia samopoczucie i zwiększa aktywność psów.
• Uśmierzanie bólu.
• Zmniejszenie stany zapalne.
Regularne podawanie psom olejku CBD zapobiega wielu chorobom oraz znacząco polepsza samopoczucie czworonożnych przyjaciół ludzkości.

Jak podawać olejek CBD psom?

Najlepiej przyswajalne w przypadku psów są oleje CBD. Jednak skuteczna dawka tej substancji zależna jest od podatności organizmu, dlatego też warto zaczynać od niskich dawek. Z czasem można je zwiększać, obserwując zachowanie zwierzęcia. Skuteczna dawka według różnych badań wynosi od 1,4 mg do 8 mg CBD na kilogram ciała. Dawka zależna jest od chorób, na jakie cierpi pies. Dla celów prozdrowotnych zacząć można nawet od 0,2 mg.

Wspólne spożywanie marihuany?

Palacze marihuany mogą wspólnie ze swoimi czworonogami dodawać CBD do swojej diety, a w ten sposób dbać o zdrowie swoje i swoich bliskich (także zwierząt). Jednak nie zaleca się wspólnego palenia jointów ze swoim psem. Osoby, które prowadzą własną plantację cannabis, mogą postawić na odmiany nieposiadające w sobie THC. Wtedy susz własnej roboty będzie mógł służyć nie tylko hodowcy, ale także jego zwierzęciu. Warto jednak pilnować maksymalnych dziennych dawek, aby nie spowodować skutków ubocznych.

Rekordy świata, które mają coś wspólnego z marihuaną

W Księdze Rekordów Guinnessa można znaleźć poświadczenie wielu wymagających, ale i dziwnych wyczynów. Choć marihuana wciąż jest nielegalna w wielu krajach świata, istnieje kilka rekordów z nią związanych, które znalazły swoje miejsce we wspomnianej wyżej księdze. O niezwykłych wyczynach znaleźć można informacje także w kartotekach policyjnych, choć w tym przypadku autorzy zapewne nie chcieli się chwalić swoim osiągnięciem.

Rywalizacja we krwi

Ludzie lubią rywalizować ze sobą i osiągać granice, które wydają się nie do zdobycia. Dotyczy to także palenia marihuany. Choć spożycie cannabis uspokaja i relaksuje, często też rozwija kreatywność. Jednak osiągnięcie niżej przedstawionych osiągnięć, wymagało samozaparcia, dobrej organizacji oraz wiele wysiłku.

Najwięcej wypalonych jointów

Irvin Rosenfel może się poszczycić rekordem świata w ilości wypalonych jointów. W 2014 roku został zapisany do Księgi Rekordów Guinnessa z wynikiem 115 tysięcy udokumentowanych, spalonych blantów. Irvin jest brokerem, który cierpi na chorobę kości. Aby normalnie funkcjonować, stosuje leczniczą marihuanę. Właśnie z tego względu udało się dokładnie udokumentować wszystkie wypalone jointy.

Największy joint

Trudno wyobrazić sobie jointa o wadze dwóch kilogramów. Stanowi on rekord pod kątem wielkości, ale kryje się za nim jeszcze inna ciekawa historia. Został on stworzony przez Tony’ego Greenhanda i przypominał… arbuza. Trzeba przyznać, że nie jest to typowy wygląd jointa, ale nadal nie wywołuje takiego szoku, jak inne skręty Tony’ego. Tworzy on bowiem prawdziwe dzieła jak na przykład duży joint w kształcie karabinu AK-47. Całość nadaje się jak najbardziej do palenia.

Największa plantacja

Zalegalizowanie marihuany wiąże się z otwarciem ogromnego rynku zbytu. Powstają więc plantacje cannabis, które mają zaspokoić ten popyt. Największa z nich znajduje się w Kanadzie. Z powodu panującego w tym państwie klimatu, krzaki konopi rosną pod szklarniami. We wspomnianej plantacji zajmują one obszar 35 tysięcy metrów kwadratowych. Znaleźć można tam wiele odmian marihuany, szczególnie leczniczej. Co ciekawe, plantacja cały czas powiększa swój obszar.

Zawartość THC

THC ma działanie psychoaktywne, zatem jej zawartość jest często pożądana przez rekreacyjnych palaczy marihuany. Podczas konkursu Cannabis Cup testuje się wiele ciekawych i nowych odmian. Jedna z nich zwróciła uwagę gości: Bruce Banner #3. Ta hybrydowa odmiana konopi posiada aż 28% THC.

Rekordy z kartotek policyjnych

Niektóre rekordy zostają potwierdzone nie przez Księgę Rekordów Guinnessa, ale przez kartoteki policyjne. Tam, gdzie hodowla marihuany jest nielegalna, istnienie plantacji jest starannie ukrywane przez jej właścicieli. Spośród tych, które zostały odkryte, największa znajdowała się w Kalifornii Dolnej (Meksyk). Jej obszar obejmował ponad milion metrów kwadratowych! (120 hektarów). Według szacunków jednorazowe zbiory przynosiły 160 milionów dolarów dochodu.

Czy czekają nas nowe rekordy?

Księga Rekordów Guinnessa zawiera wiele bardzo dziwnych rekordów. Cały czas istnieją śmiałkowie, którzy próbują je pobić i zawiesić poprzeczkę jeszcze wyżej. Powstają także zupełnie nowe rekordy. Dla hodowców marihuany z pewnością znajdzie się jeszcze dużo miejsca na kartach tej księgi. Szczególnie jeśli coraz większa część świata będzie uznawała cannabis za w pełni legalne.

Czy można palić marihuanę, gdy bierze się leki przeciwdepresyjne?

Długotrwałe branie jakichkolwiek leków wiąże się z ryzykiem interakcji z innymi lekami lub z marihuaną. Warto przy tym zaznaczyć, że każda klasa leków przeciwdepresyjnych ma inną charakterystykę i powoduje inne skutki uboczne. Dlatego każdy preparat należy rozważyć osobno, a jeśli istnieje taka możliwość, skonsultować to ze swoim lekarzem.

Jak duże jest ryzyko interakcji między marihuaną a antydepresantami?

Palenie cannabis powoduje rozluźnienie, uspokojenie i relaksację. Jest to dobry sposób na polepszenie samopoczucia po ciężkim dniu. Może być też stosowany u osób cierpiących na depresję. Czy jednak jest to metoda zawsze bezpieczna?
Choć stosowanie leków antydepresyjnych u osób palących marihuanę nie jest rzadkością, to jednak wymaga konsultacji z lekarzem. Ten będzie miał dość trudne zadanie z określeniem odpowiedniego poziomu dawek CBD. Zbyt duża ilość może zaszkodzić, zbyt mała natomiast nie da pożądanych efektów. Ponadto przy jednoczesnym stosowaniu narkotyku oraz leków, trudno określić, które z nich powoduje działania niepożądane.

Potencjalne skutki łączenia marihuany oraz leków

W zależności od typu leków możliwość pojawienia się skutków niepożądanych jest różna. Inne będą także same objawy interakcji.
• Selektywne inhibitory wychwytu wrotnego serotoniny (SSRIS). Ryzyko interakcji u osób palących cannabis jest bardzo niskie, dlatego też lekarze nie odradzają stosowania CBD. U osób wyjątkowo wrażliwych pojawić się jednak może hipomania.
• Inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny i norepinefryny (SNRIS). W tym przypadku ryzyko oceniane jest od niskiego do średniego.
• Inhibitory wychwytu zwrotnego norepinefryny i dopaminy (NDRIS). Są to leki, przy których stosowaniu sporadycznie występują skutki uboczne. Zgłoszono także niewiele interakcji z marihuaną.
• Inhibitory oksydazy monoaminowej. Przy tej grupie leków nie zaleca się palenia marihuany, ponieważ ryzyko interakcji jest wysokie. Ze względu na wywoływane skutki uboczne, leki te są stosowane bardzo rzadko.
• Tricyclic Antidepress. Ryzyko interakcji także w tym przypadku jest bardzo wysokie, a dodatkowo może skutkować poważnymi objawami, jak przyśpieszone bicie serca.
Palenie konopi nie powinno stwarzać problemów przy braniu nowoczesnych leków. Jednak współdziałanie marihuany i leków starej daty może dawać poważne skutki uboczne.

Łączenie CBD z antydepresantami

Spożywanie marihuany leczniczej wraz z lekami antydepresyjnymi może dawać bardzo dobre rezultaty i przyśpieszyć powrót do zdrowia. Jednak niektóre tabletki mogą współdziałać z CBD i skutkować poważnymi problemami zdrowotnymi. Dlatego w każdej sytuacji należy dokładnie zapoznać się z ulotką, a najlepiej także skorzystać z porady lekarza. Warto też stopniowo wprowadzać konopie indyjskie do terapii, aby obserwować i od razu reagować w razie pojawienia się niepokojących objawów. Z drugiej strony, kupno nasion marihuany oraz ich hodowanie może również pomagać w walce z depresją, bez ryzyka interakcji.

Odmiany, które zwiększą Twoją kreatywność

Substancje zawarte w marihuanie wpływają na funkcjonowanie mózgu. Oprócz stanu odprężenia i spokoju efektem może być większa kreatywność. W wielu sytuacjach może być ona bardzo pożądana. Szczególnie przy wykonywaniu twórczych zawodów. Sprawdź zatem, jakie odmiany najbardziej rozwijają wyobraźnię.

Co na to nauka?

Podobnie, jak w przypadku innych efektów palenia marihuany, także zwiększanie kreatywności zostało poddane badaniom naukowym. Niestety, z powodu ograniczonych funduszy, wyniki są mało reprezentatywne i można je podważać. Jednak wykazał on korelację między kreatywnością a paleniem konopi. Potwierdza to aktywność obszarów mózgu związanych z pomysłowością oraz poziom dopaminy, istotnego w tym procesie neuroprzekaźnika.
Płat czołowy, który staje się bardziej aktywny w czasie użytkowania marihuany, odpowiada za kreatywność, odczuwanie przyjemności, powstawanie śmiechu czy procesy nagradzania. Ciekawą funkcję tego obszaru jest także myślenie rozbieżne. Pozbawione mocnych ram logiki, powala na płynięcie myśli i łączenie wątków, które wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Dzięki temu, że myśli te nie są negowane już w swoim zarodku, mogą prowadzić do zaskakujących wniosków.

Zwiększony poziom dopaminy

Waporyzacja marihuany zwiększa poziom dopaminy. Jest to istotny neuroprzekaźnik, który wspomaga kreatywność. Kojarzony jest także z odczuwaniem przyjemności. Zwiększa aktywność, dzięki czemu łatwiej szukać nowych rozwiązań. Ułatwia także odcinanie się od części bodźców zewnętrznych, które zostaną uznane za mniej istotne. W ten sposób łatwiej w pełni zanurzyć się w wykonywanym zadaniu. Nic nie rozprasza naszych myśli i możemy skupić się jedynie na poszukiwaniu rozwiązania.

Najlepsze odmiany na pobudzenie kreatywności

Na podstawie doświadczeń palaczy marihuany oraz badań, można określić, które odmiany cannabis najlepiej sprawdzą się w roli pobudzacza kreatywności. Poniżej znajdziesz listę pięciu przykładów.
• Royal Jack Auto. Po zapaleniu tego szczepu konopi poczujesz połączenie haju oraz chęci stworzenia czegoś nowego, ciekawego i nowatorskiego. Otwartość na nowe doświadczenia oraz głęboki spokój to doskonały przepis dla artystów na stworzenie nowego dzieła.
• Royal Ak. Silne uderzenie, które pozwoli stworzyć Ci przebój swojego życia. Niezwykła kreatywność i pobudzenie do działania, przez które możesz nie zmrużyć oczu przez całą noc.
• Royal Cookies. Posiada wysoki poziom THC. Początkowo rozluźnia i uspokaja, ale również hamuje strach przed nowymi pomysłami. Pozwoli stworzyć Ci odważne i zaskakujące dzieła.
• Lemon Haze. Niepowtarzalny smak i zapach idą w parze z wysokim poziomem THC. Dodatkowo łagodnie pomaga zmienić sposób myślenia i dostrzec zupełnie nowe rozwiązania.
• Sour Diesiel. Zapewnia wysoki haj, poprawia samopoczucie i zachęca do działania. Ułatwia tworzenie zupełnie nowych rzeczy i pozwala spróbować tego, czego normalnie możemy się obawiać.
Z pomocy marihuany korzystali wielcy artyści, jak Shakespeare czy Salvador Dali. Także dziś wiele osób pobudza swoją kreatywność, paląc cannabis. Przyznają się do tego między innymi Lady Gaga oraz Bill Gates. Nikt nie wie, jak wiele wspaniałych dzieł sztuki oraz rewolucyjnych wynalazków ludzkość zawdzięcza konopiom. Oprócz zwiększenia kreatywności, kupując nasiona marihuany, można także więcej czasu spędzić na ich hodowaniu oraz obcowaniu z naturą. To także pozytywnie wpływa na proces myślenia.

Zawody, które powstały po legalizacji marihuany

W państwach, w których marihuana staje się całkowicie legalna, powstają komercyjne fabryki produkujące susz. Oznacza to także nowe miejsca pracy dla lokalnej społeczności. Jakie nowe zawody powstały wskutek legalizacji cannabis?

Specjaliści potrzebni od zaraz

W celu osiągnięcia jak największej produktywności oraz jakości produktów, od lat następuje specjalizacja. Wieloletnie doświadczenie i bardzo duża znajomość wąskiego zakresu wiedzy pozwala na efektywną pracę. Także przy hodowli marihuany zespół kilku specjalistów osiągnie lepsze efekty niż właściciel niewielkiej uprawy przydomowej, odpowiedzialny za cały proces. Dlatego też w świecie cannabis powstało kilka ciekawych zawodów, skupiających się na konkretnych, wąskich obszarach produkcji suszu.

Plantator

Obszerny i niezwykle ważny zawód, który polega na dbaniu o hodowlę konopi. Zajmuje się on doborem odpowiednich nasion marihuany oraz ich odmian, dbaniem o wzrost roślin oraz zapewnieniu im odpowiednich warunków rozwoju.

Przycinacz topów

Znajomość odpowiednich technik oraz umiejętność rozpoznawania wartościowego towaru pozwala usuwać bezużyteczne liście i topy na posadzie przycinacza topów. Wymaga to samozaparcia, ale powala zarobić nawet 15 dolarów na godzinę (w stanach, w których hodowla cannabis jest całkowicie legalna).

Specjalista od curingu

Po zebraniu owoców pozostaje jeszcze dużo ważnej pracy. Curing zapewnia odpowiednią moc oraz gęstość dymu, co znacząco wpływa na jakość produktu końcowego. Nic więc dziwnego, że na to stanowisko poszukiwani są prawdziwi specjaliści z wieloletnim doświadczeniem.

Wytwórca hashu

Ich praca polega na oddzieleniu czystego THC z konopi. Wykorzystywane jest on następnie do wytwarzania lekarstw. Jest to bardzo odpowiedzialne stanowisko, na które zatrudniane mogą być tylko osoby o odpowiednich kompetencjach.

Budtender

Nowe zawody nie dotyczą tylko samego procesu produkcji suszu marihuany. Także ich sprzedaż związana jest z pojawieniem się nowego zawodu. Budtender zajmuje się doradzaniem odpowiedniego doboru cannabis do wymagań klienta. Różny smak, moc działania, a nawet efekty, jakie daje palenie konopi różnych odmian.

Wpływ legalizacji na gospodarkę państwa

Produkcja i sprzedaż marihuany to olbrzymi rynek. Wymaga on wielu tysięcy pracowników na różnych stanowiskach. Oprócz wymienionych powyżej przykładów specjalistów związanych ściśle z samymi cannabis pracę otrzyma także wielu innych ludzi. Potrzebni będą bowiem:
• sprzedawcy w wyspecjalizowanych sklepach związanych z marihuaną,
• kierowcy ciągników siodłowych, którzy będą rozwozić wyprodukowany towar,
• ochroniarze, księgowi, specjaliści od HR oraz inni pracownicy związani z funkcjonowaniem nowych plantacji marihuany oraz zajmujących się nowymi przedsiębiorstwami,
• wielu innych, którzy będą brali mniejszy udział w całym procesie.
W związku z tym wpływ legalizacji marihuany na gospodarkę jest bardzo duży. Z jednej strony zwiększa się produkt krajowy brutto, z drugiej natomiast zmniejsza się bezrobocie. Dla pewnej części obywateli pojawiłaby się także możliwość pracy w zawodzie, który kochają najbardziej – przy hodowaniu marihuany.

Czym jest gastrofaza i co mówią o niej badania naukowe?

Najbardziej rozpoznawalnym efektem palenia marihuany jest gastrofaza. Duży wzrost apetytu pojawia się u znaczącej większości palaczy cannabis bogatej w THC. Choć dla większości użytkowników jest to tylko niegroźny objaw, w pewnych sytuacjach może on być bardzo korzystny. Na przykład przy leczeniu anoreksji lub wspomagająco przy chemioterapii, która znacząco zmniejsza apetyt. Nic więc dziwnego, że tym tematem zajęli się również naukowcy.

Wyniki badań naukowych

Europejscy badacze z Uniwersytetu w Bordeaux zbadali wpływ THC na mózg myszy. Okazało się, że substancja ta oddziałuje na receptory odpowiedzialne za węch. Myszy znaczne lepiej odczuwały zapach żywności. Wynika z tego zatem, że po paleniu marihuany odczuwamy lepiej zapach jedzenia, co przekłada się także na lepszy smak zjadanych potraw. Zwiększony apetyt wiąże się zatem z większą przyjemnością płynącą ze zjadania posiłków.

W jaki sposób THC działa na nasz mózg?

Naukowcy starali się dokładnie przebadać wszystkie mechanizmy stojące za gastrofazą. Ciekawi byli między innymi, w jaki sposób działanie tej substancji miało pomagać krzakom marihuany przetrwać w naturalnym środowisku. Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy sprawdzić, w jaki sposób THC działa na mózg. Substancja ta pasuje do receptorów będących częścią naturalnego układu endokanabinoidowego w mózgu. Odpowiada on między innymi za:
• apetyt,
• emocje,
• wrażliwość na ból,
• oraz pamięć.
Na wszystkie te obszary wpływają endokanabinoidy produkowane przez ludzki organizm. THC podąża dokładnie tymi samymi ścieżkami, zaburzając naturalną równowagę.

Stymulowanie głodu

Szczególnie ciekawe okazało się znalezienie sytuacji, w których naturalnie wzrasta poziom endokanabinoidów w organizmie. U badanych myszy poziom tych substancji znacząco zwiększał się po całodobowej głodówce. Oznacza to, że palacze cannabis czują się podobnie jak osoby, które nic nie jadły od długiego czasu. Aby łatwiej odnaleźć jedzenie, mózg zwiększa czułość zapachu oraz zwiększa poziom przyjemności odczuwanej w czasie jedzenia.
W jaki sposób mogło to wpływać na zachowanie roślinożerców, będących naturalnymi wrogami krzaków konopi indyjskich? Prawdopodobnie budziło to poczucie zagubienia i dezorientacji. Zwierzęta, mimo jedzenia, odczuwały nadal narastający głód. Możliwe także, że zbyt obfity posiłek wpływał na późniejsze samopoczucie tych zwierząt. Stąd zaczynały one unikać rosnącej marihuany. Młode osobniki naśladowały starsze i także unikały cannabis.

Jakie możliwości daje THC?

Początkowo THC występujące w owocach marihuany miało odstraszać roślinożerców. Dzisiaj jednak może to być szansa dla wielu chorych osób. Za pomocą tej substancji można naturalnie stymulować umysł, wywołując wrażenie głodu i zwiększając apetyt. Dla samych palaczy cannabis nie jest to żaden problem. Gastrofaza jest zupełnie niegroźnym efektem spożycia konopi. Czy zatem dobrym sposobem na anoreksję może okazać się kupowanie nasion marihuany, hodowanie ich i palenie? Z pewnością nowe hobby w postaci uprawy roślin pomoże szybciej wrócić do pełni zdrowia.

Organiczny nawóz własnej produkcji – najlepszy dla Twojej hodowli

Organiczny nawóz domowej roboty do hodowli marihuany to doskonały pomysł, by zaoszczędzić pieniądze, zadbać o rośliny i zyskać pewność co do składu używanego kompostu. Dlatego warto poznać sposoby jego produkcji. Z pewnością zyska na tym jakość owoców z Twojej hodowli.

Rodzaje nawozów do uprawy marihuany

Można wyróżnić dwie główne metody uzyskiwania nawozu do cannabis. W produkcji przemysłowej spotkać można nowoczesne techniki z wykorzystaniem produktów petrochemicznych. Dzięki uzyskiwaniu precyzyjnych warunków udaje się optymalnie przeprowadzać cały proces. W ten sposób maksymalizuje się uzysk.
Istnieje także podejście tradycyjne. Choć jest to metoda czasochłonna, zyskuje się bardziej naturalny produkt, który stanowi doskonałe pożywienie dla małych sadzonek marihuany. Wybór odpowiedniej metody produkcji zależny jest od możliwości i celów.

Zrób sam nawóz dla swoich cannabis

Nie musisz opierać swoich hodowli o sklepowe suplementy. Zamiast tego możesz stworzyć własny nawóz, który następnie regularnie będziesz dodawać do ziemi z krzakami marihuany. To podejście zapewni Ci wiele korzyści, a jednocześnie będzie możliwością lepszego poznania tajników hodowania konopi.

Najważniejsze zalety nawozu własnej roboty

Korzyści z pozyskiwania nawozu w warunkach domowych są na tyle duże, że wielu hodowców tylko w ten sposób zapewnia swoim sadzonkom marihuany najlepszą glebę do rozwoju. Najważniejsze zalety to:

  • Możliwość zaoszczędzenia pieniędzy. Kompost wytwarzać można z odpadów organicznych, na przykład jedzenia. Dzięki temu nie będziesz musiał za każdym razem kupować nowej gleby w workach – wystarczy dodać wytworzony nawóz do wcześniej wykorzystanej gleby.
  • Twój kompost będzie produktem w pełni naturalnym, niezawierającym żadnych chemicznych dodatków. Sam kontrolujesz, jaki będzie skład Twojego nawozu. Będziesz mógł go też dostosować do wymagań danej odmiany konopi, by zwiększyć jakość jej owoców.
  • Produkując własny nawóz pod wymagania hodowli marihuany, będziesz mógł lepiej poznać jej potrzeby, dzięki czemu staniesz się jeszcze lepszym hodowcą. Efektem będą wyższej jakości owoce i smaczniejszy oraz mocniejszy susz CBD.

Warto spróbować stworzyć własny kompost do hodowli cannabis. Niezwykła satysfakcja oraz duma, jaką poczujesz na widok szybko rosnących krzaków marihuany, jest z pewnością tego warta.

Jak stworzyć własny nawóz do konopi?

Stworzenie idealnego nawozu jest trudne i wymaga doświadczenia. Jeśli masz znajomego rolnika, możesz zawsze dopytać go o porady. W zależności od sposobu kompostowania oraz właściwości podstawowej gleby odpowiednie zbilansowanie ilości dodawanego oborniku może nie być na początku zbyt łatwe.
Podstawą jest stworzenie kompostownika, w którym musisz zasiedlić dżdżownice. Kupisz je w sklepie ogrodniczym. Podstawą obornika będą odpadki z Twojej kuchni: obierki, skorupki jajek itd. Do tego warto dodać ekstrakt z wodorostów oraz inne dodatki. Z czasem, gdy Twoje zrozumienie podłoża, z jakim pracujesz, wzrośnie, będzie Ci łatwiej komponować odpowiedni nawóz. Twoja hodowla marihuany na tym na pewno zyska.

Własny nawóz – kolejny duży krok w Twojej hodowli

Podobnie jak rozpoczęcie pierwszej uprawy cannabis nie było łatwe i minęło dużo czasu, zanim pojąłeś jej tajniki, tak i przy nawozie trzeba popełniać błędy i się na nich uczyć. Jest to jednak cenny rozwój, który pozwala jeszcze lepiej rozumieć, jak rozwijają się krzaki konopi i zapewniać im jeszcze lepsze warunki wzrostu.

Jak chronić swoją uprawę przed muchówką?

O ile większość insektów atakuje liście lub kwiaty konopi, muchówki żywią się jej korzeniami, co może stwarzać duży problem dla hodowcy. Jak chronić swoje rośliny przed plagą ciemnych, małych stworzeń przypominających muchy? Zobacz sam, jakie są najlepsze sposoby walki z tymi nieproszonymi gośćmi.


Skąd biorą się muchówki?

W życiu tego insektu można wyróżnić cztery fazy:
• Jaja
Składane są w wilgotnej i ciepłej glebie. Takie warunki często panują w zbyt często podlewanych hodowlach marihuany. Jedna samica jest w stanie złożyć kilkaset jaj naraz.
• Larwy
Po wykluciu larwy żerują przez dwa tygodnie, zanim zaczną się przepoczwarzać.
• Poczwarki
Zamiana larw w dorosłe osobniki trwa zwykle do tygodnia. Poczwarki zazwyczaj ulokowane są blisko powierzchni gleby.
• Osobniki dorosłe
W końcu muchówki zaczynają swoje dorosłe życie, które trwa zwykle do ośmiu dni. W tym czasie samice składają kolejne jaja w ziemi.
Ze względu, że zarodniki pleśni są obecne w hodowli cały czas, tak jak odpowiednio wysoka temperatura, wystarczy tylko nadmiar wody, by stworzyć idealne warunki dla tych insektów. Łatwo także przynieść jaja do swoich krzaków marihuany wraz z zakupioną w sklepie, niesterylną ziemią.


Po czym poznać, że uprawę cannabis zaatakowały muchówki?


Początkowo muchówki żywią się głównie grzybami i materią organiczną w glebie. Gdy tylko zabraknie ich ulubionego pożywienia, przerzucą się na korzenie Twoich krzaków cannabis, co szybko doprowadzi do uszkodzenia ich systemów korzeniowych. Wtedy widoczne są objawy takie, jak:
• Plamy oraz żółknięcie liści, które nie otrzymują odpowiedniej ilości składników odżywczych.
• Widać także ogólne objawy niedoborów składników odżywczych.
• Po dłuższym czasie odczuwalny będzie także dużo wolniejszy wzrost, a w czasie owocowania – niskie plony marihuany.
• Choć duże krzaki konopi dadzą sobie radę z atakiem muchówek i będą jedynie osłabione, mniejsze rośliny mogą przewracać się i umierać.
Na szczęście muchówki są dobrze widoczne, gdy skaczą po glebie wokół atakowanej rośliny. Będzie to ostateczne potwierdzenie tego, z czym masz problem w swojej hodowli konopi. Przy odrobinie szczęścia znajdziesz również białe larwy poruszające się w glebie. Jednak te są stosunkowo niewielkie, a do tego kryją się pod powierzchnią ziemi.


Jak pozbyć się niechcianych gości z hodowli cannabis?


Jeśli tylko potwierdzisz, że w Twojej hodowli marihuany znalazły się muchówki, zaprzestań podlewania aż do całkowitego wyschnięcia gleby. W przyszłości staraj się utrzymywać nieco mniejszą wilgotność. W ten sposób na pewno utrudnisz rozwijanie się inwazji insektów, jednak będą one nadal obecne. Dlatego warto wyposażyć się w żółte pułapki w sklepie ogrodniczym. Przyciągają one owady, a ich kleista powierzchnia nie pozwoli im uciec.
Aby pozbyć się larw i jaj z gleby, możesz do niej dodać kilka kropli oleju neem lub innego preparatu ze sklepu ogrodniczego. Równie skuteczna bywa ziemia okrzemkowa oraz wyspecjalizowane bakterie. Jednak najlepsze efekty przynosi zapobieganie. W tym celu przede wszystkim pilnuj, by nigdy nie podlewać swoich upraw cannabis zbyt często.

Jak ocenić pąki cannabis?

Odróżnienie pąków dobrej jakości od tych gorszych jest bardzo istotne, aby zebrane plony charakteryzowały się odpowiednim zestawem cech. Choć wiele osób twierdzi, że potrafi ocenić jakość pąku na pierwszy rzut oka, warto poznać wszystkie niuanse, które pozwalają przeprowadzić taką ocenę.


Jakie są rodzaje pąków marihuany?


Aby ułatwić ocenę pąków, można podzielić je na trzy ogólne grupy: pąki niskiej, średniej oraz wysokiej jakości. W ten sposób łatwiej ocenić ogólną przydatność zbiorów.
W przypadku większych producentów, ukierunkowanych głównie na sprzedaż i zyski, często spotyka się pąki słabej jakości. Z powodu długiej podróży, jaką pokonują do miejsca sprzedaży, często przypominają zbite sześciany. Są one ciemniejsze, kruche, a także często nie mają zapachu. Po spożyciu mogą podrażniać gardło. Choć mogą one wywoływać efekty psychotropowe, wrażenia nie będą zbyt mocne.
W domowych hodowlach marihuany najczęściej uzyskuje się konopie średniej jakości. Wyglądają one lepiej, posiadają zapach i smak. Ich działanie jest wystarczające dla większości użytkowników. Jednak dla koneserów istnieją także pąki najwyższej jakości, jakie udaje się wyhodować doświadczonym i wykwalifikowanym hodowcom. Ich działanie jest precyzyjne i dostarcza oczekiwanych efektów. Zapach i smak bardzo wyraźne i miłe.


Na co zwrócić uwagę przy ocenie pąków?


Aby prawidłowo zakwalifikować pąki do jednej z powyższych grup, należy zwrócić uwagę na pewne niuanse. Wiele aspektów nie rzuca się początkowo w oczy, ale może być ważnym wyznacznikiem tego, w jakich warunkach dorastały krzaki marihuany.

  • Zapach.
    Im mocniejszy i bardziej wyrazisty zapach, tym lepiej. Zapach wywoływany jest przez terpeny wytwarzane przez trichomy. W zależności od odmiany zapach może się różnić. Od nuty kwiatów, przez zapach paliwa, ziemi, przypraw, owoców, aż po nutę słodyczy.
  • Smak i działanie.
    To najważniejszy wskaźnik jakości pąków. Te aspekty docenia się najbardziej w czasie palenia marihuany.
  • Trichomy.
    Są one widoczne na wierzchniej części pąka i przypominają niewielkie kryształki. Wydzielają one żywicę, chroniącą roślinę przed insektami oraz dużymi zmianami temperatur. To w niej znaleźć można cząsteczki THC i CBD. Dlatego od ilości trichomów na powierzchni zależy ilość tych substancji w gotowym do spożycia produkcie.
  • Lepkość.
    Mocniejsze pąki są bardziej lepkie. Lepkość bowiem to wynik wydzielania żywicy przez trichomy.
  • Kolor.
    Pąki cannabis mogą przyjmować barwę od fioletu, przez zieleń, pomarańcz, aż po czerwień. Wraz ze wzrostem jakości, kolory są bardziej intensywne, jasne oraz lśniące.
  • Puszystość.
    Każdy hodowca pragnie wyhodować zbite i pełne kwiaty, które zawierać będą więcej pożądanej substancji. Dlatego puszyste pąki konopi nie są zbyt zachęcające. Będziesz musiał użyć ich więcej, aby osiągnąć odpowiedni efekt.
  • Słupki.
    Po przyjrzeniu się pąkom można dostrzec słupki. We wczesnej fazie kwitnienia mają one barwę białośnieżną. Następnie zmieniają się w ciemnopomarańczowe. W pąkach marihuany wysokiej jakości co najmniej 70% słupków powinno mieć dojrzałą, pomarańczową barwę.
  • Nasiona.
    Obecność nasion marihuany w pąkach to bardzo zły znak. Posiadają one mniejszą moc, a także mogą zepsuć całą przyjemność z palenia cannabis.