Marihuana a trening siłowy

Obecnie wiele osób pali marihuanę i zdarza się to również wśród sportowców oraz osób uprawiających trening siłowy. Są osoby, które przychodzą na siłownię po wypaleniu trawki i nie widzą w tym problemu. W niektórych stanach USA, gdzie marihuana jest legalna, zaczęły powstawać specjalne siłownie, w których można palić marihuanę w czasie ćwiczeń.

Czy marihuana ma wpływ na trening siłowy.

Zdania w tej sprawie są podzielone. Niektórzy twierdzą, że trawka niweczy wysiłek włożony w trening. Inni zaś są zdania, że po trawce ćwiczy się znakomicie i poprawia się forma. Niektórzy sportowcy twierdzą, że palenie trawki zwiększa koncentrację na ćwiczeniach, zmniejsza niepokój oraz poprawia czas regeneracji mięśni po treningu. Są również osoby wykonujące trening siłowy, którzy zauważyli, że pod wpływem marihuany są w stanie lepiej skupić się na wykonywanych ćwiczeniach, dlatego też ich osiągnięcia sportowe są lepsze.
Niebagatelne znaczenia ma fakt, że trawka wpływa na polepszenie nastroju ćwiczących. Niektóre osoby nie mogą się skupić na treningu siłowym, gdyż boją się, że są obserwowani. Po wypaleniu trawki stają się bardziej śmiali i obecność innych nie przeszkadza im w treningu. Palenie marihuany odsuwa także nieprzyjemne myśli, poprawia nastrój, dzięki czemu chce się ćwiczyć. Osoba ćwicząca pod wpływem marihuany nieco odpływa i czuje się lepiej. Dlatego też monotonne ćwiczenia nie wydają się nudne i łatwiej się na nich skupić. W rezultacie osoba po wypaleniu trawki łatwiej i chętniej wykona dwugodzinny ciąg ćwiczeń bez zniechęcenia.
Mimo tego, że trawka wpływa na pozytywne myślenie i niweluje nudę w czasie ćwiczeń, wydaje się logiczne, że palenie trawki czy nawet zwykłych papierosów nie wpływa korzystnie na zdrowie a tym bardziej na kondycję sportową.
Sprawą zajęli się naukowcy i przeprowadzono szereg badań na temat wpływu konopi na trening siłowy. Badano zdolności wysiłkowe uczestników eksperymentu po wypaleniu trawki. Jeden z eksperymentów wykazał, że wśród uczestników badania, którzy wypalili skręta, zaobserwowano tachykardię czyli przyspieszenie tętna. Działo się tak zarówno przed próbą wysiłkową jak i w jej trakcie. Oznacza to, że obciążenie mięśnia sercowego jest większe. Okazało się również, że uczestnicy badania szybciej się męczyli co w rezultacie zmniejszało czas trwania wysiłku o 5%. Wydaje się to dziwne, gdyż marihuana powoduje rozszerzenie oskrzeli i powinna wpływać na większe dotlenienie a co za tym idzie łatwiejsze wykonywanie treningu siłowego. Badanie wykazało jednak, że nie ma takiej zależności. Przeciwnie okazało się, że trawka obniża zdolności do wykonywania ćwiczeń siłowych. W trakcie innych badań dowiedziono, że palenie marihuany powoduje wzrost poziomu kortyzolu we krwi, co ma niekorzystny wpływ na uprawianie sportu.
Wyniki badań potwierdzają więc, że palenie trawki nie tylko nie zwiększa formy lecz wręcz przeciwnie przyczynia się do pogorszenia kondycji. Dlatego też mylą się ci, którzy przed treningiem palą trawkę wierząc, że polepszy ona ich wyniki sportowe.

Nasiona marihuany

Na szczęście w dzisiejszych czasach marihuana i związki które są w niej zawarte to nie tylko skręt ale także np. olejki, CBD, ciastka, czy waporyzacja które nie wpływają na nasze płuca, a na pewno pomogą w regeneracji po treningu. Nasiona marihuany które można przerobić na olej mają mnóstwo prozdrowotnych enzymów i robi się z nich różnego rodzaju olejki i oleje do picia. Nie ulega wątpliwości to że coraz więcej zawodowych sportowców sięga bo marihuanę tym bardziej że jest ona legalna w coraz większej ilości państw na całym świecie.

W Kanadzie brakuje marihuany

Po tym jak w Kanadzie zaczęła obowiązywać legalizacja marihuany rekreacyjnej o której pisaliśmy wcześniej, po kilku dniach zabrakło jej w sklepach. Konsumenci marihuany rzucili się szturmem na certyfikowane klepy którym zabrakło marihuany już po 4 dniach.

Kto jest winny braku marihuany

Właściciele sklepów są źli że oficjalny dystrybutor którym jest firma AGLC nie wyrabia się z dostawami. Niektórzy przedsiębiorcy zamknęli swoje punkty sprzedaży do momentu w którym marihuana wróci na półki sklepowe. Wszystkie te problemy wystąpiły pomimo tego że producenci marihuany w rozmowach z rządem chcieli 12 tygodni na przygotowanie się do wprowadzenia swojego produktu na półki sklepowe, a rząd dał im aż 17 ale to i tak nie wystarczało. AGLC tłumaczy się zaś tym że nie przewidzieli tak ogromnego popytu jakim cieszy się rekreacyjna marihuana a ponadto proces przyznawania certyfikatów na uprawę marihuany jest długotrwały ponieważ składa się z kilku etapów. Najpierw Ministerstwo Zdrowia odwiedza miejsce gdzie ma być uprawiana marihuana i sprawdza warunki w jakich będzie się to odbywać dopiero po akceptacji wyraża zgodę na uprawę dwóch cykli, podczas których robi badania suszu czy nie zawiera grzybów, pleśni i innych szkodliwych dla konsumenta składników dopiero wtedy firma otrzymuje certyfikat pozwalający jej na wprowadzenie marihuany na rynek.

Kiedy marihuana będzie dostępna

Ministerstwo Zdrowia chce wydać kolejne certyfikaty aby zwiększyć dostępną ilość marihuany lecz to wszystko zajmuje dużo czasu więc przewiduje się że problemy z niedoborem tak pożądanego produktu jakim jest rekreacyjna marihuana mogą potrwać jeszcze wiele miesięcy, optymiści mówią że może to potrwać około pół roku, a pesymiści że ponad rok.

Legalizacja marihuany w RPA

Wczoraj południowoafrykański Sąd Najwyższy zalegalizował spożywanie marihuany przez dorosłych obywateli na terenie prywatnym. Jest to ogromny sukces tamtejszych zwolenników marihuany.
Decyzja sądu była jednogłośna, oraz zwierała orzeczenie które legalizuje uprawę marihuany na własny użytek lecz nie ustala limitu roślin które można uprawiać. Orzeczenie sądu zaskakuje z powodu tego, że zostało wydane pomimo sprzeciwu rządu RPA który od wielu lat walczy z legalizacją marihuany.
Orzeczenie sądu kończy postępowanie sądowe które było prowadzone wobec trzem obywatelom RPA oskarżonym o konsumpcje marihuany. Oskarżeni przed Sądem Najwyższym argumentowali, iż obecne prawo “ingeruje niesprawiedliwie w ich sferę prywatną”.
Decyzję skomentował wiceprezes Sądu Najwyższego, Raymond Zondo który oświadczył że “Posiadanie marihuany na własny użytek i jej konsumpcja na terenie prywatnym przez osoby dorosłe nie będą dłużej traktowane jako przestępstwo kryminalne”.
Aktywiści byli zachwyceni tą decyzją i nawoływali do natychmiastowego wypuszczenia ludzi skazanych za posiadanie oraz konsumpcję marihuany. Jeremy Acton z Dagga Party (Partii Marihuany) twierdzi że sąd powinien pozwolić na palenie marihuany nawet w miejscach publicznych.
Decyzja Sądu Najwyższego ma ważne znaczenie konstytucyjne, udowadniając że ustawa zasadnicza RPA należy do jednej z najbardziej liberalnych na świecie, chroniąc prawa jednostki nawet jeśli stanowisko rządu jest odmienne. Zmienia ona również z dnia na dzień sytuację użytkowników marihuany, którzy przez wiele lat byli rutynowo zamykani w więzieniu za posiadanie nawet małych ilości.
Decyzja Sądu Najwyższego zaczyna obowiązywać od zaraz, a parlament RPA ma 24 miesiące na dostosowanie prawa do wytycznych SN.
W Polsce jak na razie dozwolone są tylko nasiona marihuany ale miejmy nadzieje że doczekamy się własnej legalizacji marihuany.

Co ma wpływ na moc marihuany

Wiele osób zmaga się z problemem „słabej marihuany”, która nie powoduje oczekiwanego stanu upojenia i zażycie jej rozczarowuje. Jakie są tego przyczyny? Co wpływa na moc marihuany?

Jedną z przyczyn dla których marihuana jest słaba, są zielone lub mokre pąki, które utrudniają uzyskanie z niej pożądanego efektu. Dzieje się tak gdy pąki zostały świeżo zebrane i nie zostały odpowiednio wysuszone. W takim przypadku należy pąki marihuany wysuszyć. Problem ten nie występuje jeśli marihuana była przez dłuższy czas odpowiednio przechowywana. Ogromny wpływ na moc marihuany ma proces zwany curring marihuany.
Na moc marihuany wpływa również sposób jej przyjmowania i palenia. Większą moc mają produkty skoncentrowane, takie jak kapsułki lub produkty spożywcze, gdyż w czasie ich produkcji dochodzi do większego skoncentrowania konopi.
Najbardziej wydajnym sposobem przyjmowania marihuany jest waporyzacja czyli używanie specjalnych urządzeń, które odparowują marihuanę. Kolejnym, dobrym sposobem palenia marihuany są fajki wodne, które powodują że w czasie palenia opary przepuszczane są przez wodę. Inne sposoby palenia jak bardzo popularne skręty czy fajki uważane są za mniej wydajne, gdyż wykorzystują dużo więcej konopi do uzyskania tego samego efektu.
Generalnie związkami, które wpływają na moc marihuany są terpeny, czyli niestałe związki organiczne z rodziny węglowodorów. Konopie stanowią roślinę, która posiada najwięcej terpenów. Ilość terpenów zawartych w marihuanie zmienia się w zależności od odmiany trawki. W naturze terpeny chronią roślinę przed owadami oraz pasożytniczymi grzybami, dzięki czemu konopie zyskują przewagę ewolucyjną przed innymi roślinami.
Jednym z najczęściej występujących w przyrodzie terpenów jest alfa-pinen, który tworzy olejek sosnowy. Związek ten odpowiedzialny jest za stymulację koncentracji oraz procesów kojarzenia.
W wielu odmianach konopi znajduje się mircen, czyli terpen który, działa jak środek uspokajający i rozluźniający mięśnie. Stosuje się go również jako środek nasenny, przeciwbólowy i przeciwzapalny.
Niektóre odmiany marihuany zawierają limonen czyli terpen, który powoduje cytrusowy aromat marihuany. Poza konopiami terpen ten występuje również w cytrynie, limonce i pomarańczach.
Z kolei linalool działa uspokajająco i antystresowo. Ma również działanie antydepresyjne, gdyż wzmacnia działanie mechanizmów transmisji serotoniny.
Stan upojenia po spożyciu marihuany wynika z mieszanki terpenów, jakie znajdują się w danej odmianie marihuany. Innym czynnikiem jest zawartość THC, CBD i CBN.
Od zawartości terpenów zależy, czy dana odmiana marihuany wpływa pobudzająco czy też relaksująco i przeciwbólowo.

Marihuana a dopamina

Osoby przyjmujące marihuanę doznają pozytywnych uczuć. Niektórzy palą marihuanę aby się zrelaksować lub stosują ją jako środek przeciwbólowy lub nasenny. Inni zaś wykorzystują pobudzające właściwości trawki. Generalnie uważa się, że palenie marihuany wywołuje euforię i poczucie szczęścia. Jaka jest tego przyczyna i co wywołuje te, tak bardzo pożądane stany?
Przyczyną, która wywołuje szczęście i pozytywne doznania u palaczy marihuany jest fakt, że palenie trawki powoduje uwalnianie się dopaminy przez mózg.

Czym jest dopamina?

Dopamina jest substancją, która reguluje aktywność mózgu. Substancja ta jest jednym z neuroprzekaźników, czyli wielu substancji chemicznych w mózgu, które przesyłają sygnały między komórkami mózgu. W tym przypadku dopamina jest szczególnie ważna, gdyż wpływa na układ nagrody i uczucie przyjemności. Układ nagrody związany jest z wieloma funkcjami biologicznymi jak seks, apetyt, nastrój, sen i uczenie się.
Okazuje się, że marihuana ma ogromny wpływ na poziom dopaminy, a co za tym idzie poprawia nastrój. Wszystkie używki, jak tytoń, alkohol, kofeina czy kokaina oraz oczywiście marihuana zwiększają poziom dopaminy. Z kolei dopamina odpowiedzialna jest za uczucie euforii, które znacznie zwiększa zadowolenie z życia.
Po zażyciu marihuany dochodzi do blokowania neuroprzekaźnika zwanego GABA, który tłumi wydzielanie dopaminy. W skutek tego ilość wydzielanej dopaminy się zwiększa. Działają tu zawarte w marihuanie kannabinoidy podobnie jak dzieje się to w przypadku kannabinoidów wytwarzanych przez mózg.
Odkrycie wpływu marihuany na poziom dopaminy spowodował kolejne badania nad zagadnieniem długotrwałości wpływu marihuany na poziom dopaminy. W przypadku innych znanych narkotyków zmiana w poziomie dopaminy może być niekorzystna dla przyjmującego ten narkotyk. Inaczej rzecz się ma w przypadku marihuany. Według badań przeprowadzonych w 2012 roku stwierdzono, że trwała zmiana w ilości dopaminy u palących marihuanę nie wpływa na nich niekorzystnie. Jednak po odstawieniu marihuany może dojść do okresowego zmniejszenia się ilości dopaminy, a co za tym idzie ze znacznym obniżeniem się nastroju. W okresie wystąpienia objawów odstawienia marihuany, poziom dopaminy spada poniżej stanu normalnego. Dlatego też, jak wykazały badania z 2013 roku, u osób przyjmujących marihuanę może występować poziom dopaminy mniejszy niż u przeciętnego człowieka.

Długotrwałe zażywanie marihuany

Długotrwałe zażywanie marihuany może doprowadzić do znacznego obniżenia poziomu dopaminy w mózgu oraz do zaburzeń psychicznych. Aby wyjaśnić ten fakt przeprowadzono badania naukowe. Przyczyną problemów z poziomem dopaminy w mózgu jest psychoaktywny składnik marihuany czyli kanabinoid THC. W wyniku badań ustalono, że THC podnosi poziom dopaminy. Jednak po dłuższym stosowaniu marihuany dochodzi do obniżenia poziomu dopaminy. Wyniki tych badań wyjaśniają dlaczego osoby długotrwale przyjmujące marihuanę mogą spotkać się z problemem zwiększenia ryzyka wystąpienia zaburzeń psychicznych takich jak depresja, lęki czy schizofrenia. Nasiona marihuany nie zawierają w swoim składzie THC ani żadnych innych kannabinoidów dlatego ich spożywanie nie powoduje żadnego wpływu na dopaminę

Gumy do żucia z THC?

THC to substancja chemiczna, która jest zawarta w marihuanie. W zależności od stężenie wpływa na zachowanie człowieka dlatego, że łączy się z receptorami człowieka w komórkach nerwowych. Sposób działania zależy od organizmu człowieka. Dochodzi do zmian, które nie do końca są zbadane. Wielu lekarzy podkreśla, że THC może działać również na receptory bólu, czyli tak działać na organizm, że ból jest mniejszy. To bardzo ważne, bo nawet jeśli nie można wyleczyć człowieka, to przynajmniej można pozwolić dokończyć mu życie w godności. Badania nad THC dowiodły, że dochodzi do ogólnego rozluźnienia organizmu, co też jest ważne dla osób w sytuacjach termalnych.

Medyczna Marihuana

Medyczna marihuana jest wciąż niewygodnym tematem dla wielu lekarzy. Chociaż wciąż pokazywane są przypadki, że realnie pomaga, brakuje specjalistycznych badań naukowych, które jednoznacznie potwierdziłyby lub zaprzeczyły wpływowi marihuany na przebieg choroby. Ta sytuacja trochę się zmienia, ale daleko jeszcze do pełnej akceptacji marihuany jako środka wspomagającego leczenie i przynoszącego ulgę w cierpieniu. Mówi się o uzależnieniu jakie może następować w przypadku leczenia marihuaną. Jednak takie samo uzależnienie może następować w przypadku osób, które leczą się innymi lekami przynoszącymi ulgę w bólu. Marihuana medyczna, przynajmniej w Polsce, jest sporządzana w aptekach, na podstawie recepty otrzymanej od lekarza. Od czasu do czasu jednak pojawiają się na rynku nowości, które mają wspomagać chorych w ich walce z poważnymi schorzeniami, ale nie do końca wiadomo jaki te produkty mają naprawdę wpływ na człowieka. Tak jest na przykład w przypadku gum do żucia z THC. Jest to nowość na rynku, która ostatnimi czasy wzbudza wiele emocji. Mówimy: guma do żucia, ale tak naprawdę jest to produkt dostępny dla nielicznej grupy. Trudno przecież oczekiwać, że gumę do żucia z THC będziemy mogli kupić w sklepie tak jak inne produkty spożywcze. Jest to specyfik, wyprodukowany przez jedną z amerykańskich firm, a skierowany do osób chorujących na AIDS lub będących w trakcie chemioterapii. Nie jest to specyfik skierowany do wszystkich, ale dla wyselekcjonowanej grupy chorych. W składzie będzie zawierał środek zwany dronabinolem, który jest już stosowany w leczeniu osób, które przechodzą chemioterapię i skarżą się na jej skutki uboczne. Dronabinol występuje w leku dopuszczonym do sprzedaży, pod nazwą Marinol. Niestety chociaż jest to lek dopuszczony do użytku, ale ma poważną wadę – lekarstwo nie jest całkowicie wchłaniane, ale magazynowane wątrobie i niestety daje skutki uboczne. Osoby, którym przepisano Marinol skarżą się na zaburzenia reakcji. Guma z zawartością THC ma być skuteczniejsza, a przede wszystkim nie dawać skutków ubocznych, a przynajmniej ograniczyć je do minimum. To oczywiście będzie korzystne dla pacjentów. Przede wszystkim będą mogli spożywać mniejsze dawki leków. THC zawarte w gumie pozwoli uśmierzyć bóle, które uprzykrzają życie osobom przechodzącym chemoterapię, a także przyniosą ulgę pacjentom u których zdiagnozowano AIDS. Marihuana z THC w formie gumy do żucia jest produktem stosunkowo nowym na rynku, ale wzbudzającym spore zainteresowanie.

Marihuana w Uni Europejskiej

Marihuana na terenie Unii Europejskiej ma bardzo różnorodny status. Chociaż w krajach unijnych obowiązuje wspólne prawo dotyczące niektórych zagadnień, to w przypadku legalizacji lub zakazu marihuany, urzędnicy unijny zdecydowali się na dowolność. To prawo poszczególnych państw samodzielnie reguluje status konopi indyjskich. W niektórych państwach uznano posiadanie i używanie marihuany nawet na własny użytek za przestępstwo, w innych dopuszczalne jest jej stosowanie na własny użytek.

Marihuana Medyczna w Unii Europejskiej

Jeśli chodzi o marihuanę używaną do celów medycznych, to większość państw europejskich wprowadziło ją do legalnego obrotu dla pacjentów cierpiących na takie schorzenia jak: stwardnienie rozsiane, Alzheimer, padaczka lekoodporna czy leczenie paliatywne w przypadku nowotworów. Zazwyczaj, w przypadku marihuany medycznej, konieczna jest recepta od lekarza. Ma to zapobiegać rozpowszechnianiu jej w innych celach niż medyczne. W wielu krajach unijnych marihuana jest traktowana jako ciężki narkotyk, na równi z kokainą i za jej posiadanie grozą surowe kary. Tak jest na przykład na Cyprze, gdzie za posiadanie i używanie marihuany w niektórych przypadkach może grozić nawet kara dożywotnego więzienia. Równie surowe kary grożą posiadaczom marihuany na Łotwie. Każdy, kto posiada nawet niewielką ilość konopi indyjskich musi liczyć się z możliwością kary więzienia. W najbardziej poważnych sytuacjach sąd może orzec nawet piętnaście lat więzienia. Na Węgrzech nie ma podziału na narkotyki tzw. lekkie i twarde. Karane jest ich posiadanie i dystrybucja. Co ciekawe jest tam zakazana również marihuana medyczna. We Włoszech posiadanie niewielkiej ilości marihuany na własny użytek jest karane najwyżej karą grzywny lub zatrzymaniem dokumentów tożsamości. Natomiast produkcja marihuany z konopi indyjskich i jej sprzedaż jest nielegalna i grożą za to sankcje karne, łącznie z więzieniem. We Francji produkcja, posiadanie, sprzedaż marihuany są nielegalne i karane więzieniem nawet na okres jednego roku. Jeśli natomiast chodzi o marihuanę medyczną to jest ona dopuszczalna jako lek na receptę, ale tylko wtedy, kiedy zawiodą inne lekarstwa.

Raj marichuany w Las Vegas

Medyczna marihuana gorąco przyjęta

Marihuana medyczna jest legalizowana w coraz większej ilości państw. To, co jeszcze niedawno było nie do przyjęcia, staje się faktem. Wielu lekarzy, którzy włączyli marihuanę do terapii, widzi pozytywne jej skutki dla pacjentów w ciężkich neurologicznych chorobach. Na rządach wielu państw medyczne doniesienia robią wrażenie, również społeczeństwo przekonuje się, że wielu osobom można po prostu pomóc legalizując substancję, która dotychczas miała negatywną opinię. Inaczej sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o marihuanę do celów rozrywkowych i relaksacyjnych. To, że marihuana była przeznaczana do takich celów w kulturze dawnych Chin, albo jest nieodłącznym elementem hinduizmu, niewielu obecnie przekonuje. Widać jednak wyraźną tendencję do tego, by zalegalizować marihuanę w szerszym zakresie. Wiele państw zaczyna od tego, że nie karze osób, które posiadają marihuanę w niewielkiej ilości na własne potrzeby.

Marihuana rekreacyjna

Czasami pojawia się kara w postaci grzywny lub zatrzymania dowodu osobistego. Oczywiście są też państwa, w których karane są nie tylko przygotowywanie, sprzedaż, ale i samo posiadanie marihuany. Powoli się to zmienia. Są już miejsca, że marihuana jest legalna także jeśli jest wykorzystywana dla celów relaksacyjnych. Rządy wielu państw doszły do wniosku, że nie są w stanie kontrolować szarej strefy handlu używkami tzw. miękkimi i po prostu wolą mieć wszystko pod kontrolą wprowadzając pozwolenia na legalne posiadanie tego typu używek. Oczywiście na wszystko wprowadzane są pewne ograniczenia. Pierwszym państwem, które pozwoliło na używanie marihuany jest Urugwaj. Ta tendencja jest też obserwowana w Stanach Zjednoczonych. Federalne rządy posiadające wiele swobody w stanowieniu prawa, decydują się na ten dość stanowczy krok i wprowadzają legalizację marihuany nie tylko dla celów medycznych ale też relaksacyjnych. Tak stało się na przykład w Kolorado, którego tropem idzie więcej stanów. Mekką dla zwolenników marihuany jest na przykład Las Vegas. Jest to miasto, które dziesiątki lat temu postawiło na rozwój kasyn, z prowadzenia których czerpie potężne zyski.

Marihuana w Las Vegas

To, co jest nielegalne w innych miejscach, w Las Vegas jest dopuszczalne. Tak się stało również z legalizacją marihuany. Ta taką opcją opowiedziało się około 55% wyborców z Nevady, którzy poszli tropem innych stanów (Alaska, Oregon. Waszyngton, Kolorado), w których już wcześniej było to możliwe. Uznano, że lepiej jest czerpać potężne zyski z legalnego obrotu marihuaną, tak jak to się dzieje w przypadku alkoholu i mieć kontrolę nad dystrybucją. Oczywiście kupić marihuanę do celów relaksacyjnych można w wyselekcjonowanych sklepach i mogą to zrobić jedynie osoby dorosłe. Każdorazowo jedna osoba może zakupić około jednej uncji marihuany lub 3,5 grama koncentratów z konopi. Na te produkty stan Nevada nałożył 10% podatku od sprzedaży. Generuje to potężne zyski dla stanu. Las Vegas zaczyna być mekką dla osób chcących legalnie kupić marihuanę. W pierwszych dniach sklepy były tak oblegane, że zabrakło produktu dla wszystkich chętnych. Marihuanę można kupić praktycznie przez całą dobę, chociaż początkowo wprowadzano pewne ograniczenia. Głosy właścicieli sklepów, klientów, a również potężne zyski przekonały władze o zniesieniu ograniczeń

.

Marihuana GMO?

Konopie są jedną z najstarszych roślin na ziemi. Jej włókna wykorzystywano do tworzenia mocnych tkanin, sznurów, powrozów, jako materiał na koce i plandeki. Istnieje też papier wykonywany z konopi, a także konopie są wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym. Nasiona marihuany są źródłem żelaza, wapnia, magnezu, fosforu i witaminy E, która jest silnym przeciwutleniaczem. W tym miejscu warto zadać sobie pytanie, czy konopie są wolne od GMO. GMO to organizmy, również roślinne, których geny zostały zmienione przez człowieka. Praktycznie nie ma już obecnie roślin, które nie byłyby modyfikowane. Rzeczywiście do owej modyfikacji dochodziło na przestrzeni wieków. Nie odbywało się to tak intensywnie jak obecnie, ale nawet konopie się zmieniały. Obecnie możemy konopie podzielić na trzy gatunki: indyjskie, siewne (zwane też włóknistymi) i dzikie. Wszystkie pochodzą od jednej rośliny, która była przez wieki zmodyfikowana. Owa modyfikacja była tak duża, że w odmianie siewnej jest tylko około 0,02 procent THC, czyli substancji odpowiedzialnej za właściwości psychodeliczne rośliny. Ta niewielka zawartość THC została uzyskana w wyniku specjalnej hodowli, podczas której dochodziło do różnego krzyżowania roślin, by uzyskać konopie, których miały służyć jako materiał w przemyśle włókienniczym, kosmetycznym i farmaceutycznym. Te wszystkie modyfikacje były jednak przeprowadzone w sposób naturalny. Nikt nie dążył do sztucznej modyfikacji konopi. Zamierzano jedynie wyselekcjonować nowe gatunki. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim, o ile dawniej konopie były roślinami uprawianymi nawet w przydomowych ogródkach, to obecnie każda plantacja musi być zarejestrowana, a właściciele muszą uzyskać specjalne zezwolenie. Nie ma więc potrzeby sztucznego udoskonalania rośliny w celu uzyskania większych plonów, bo same plony i tak są wysokie. Konopie są roślinami, które nie potrzebują do uzyskania wysokich plonów dodatkowego nawożenie środkami chemicznymi. Ich plusem jest fakt, że są to rośliny, które hamują rozwój różnego typu chwastów. Tam gdzie rosną konopie nie ma miejsca na inne rośliny, a także nie trzeba obawiać się różnych szkodników. Rosną one bowiem tak szybko, że hamują i tłumią rozwój innych roślin. Wydzielane przez roślinę substancje powstrzymują rozwój różnego typu chorób, które czasami niszczą całe plantacje innych roślin.

Marihuana Modyfikowana Genetycznie

Ta dobra sytuacja z GMO w przypadku konopi może się niestety zmienić, jeśli nie będzie powiedziane stanowcze nie. Jaki problem może się pojawić? Otóż, w coraz większym stopniu do ogólnego obiegu jest dopuszczania medyczna marihuana. Ludzie zyskują coraz większą świadomość, że marihuana to nie środek psychoaktywny, ale substancja, która może być wykorzystywana w farmaceutyce na bardzo szeroką skalę dla dobra człowieka. Coraz szerzej prowadzone badania pokazują, że marihuana medyczna jest skuteczna w tak poważnych schorzeniach jak epilepsja, różne odmiany nowotworów, stwardnienie rozsiane, być może także choroba Alzheimera. Potężne koncerny farmaceutyczne widzą w medycznej marihuanie kolejne źródło potężnych pieniędzy. Może pojawić się pokusa tworzenia takich odmian, w których zawartość THC będzie bardzo wysoka. Trzeba śledzić ten temat i nie dopuścić, by GMO zmieniło nawet tak „starą” roślinę jak konopie.